Lecimy dalej z tematem :D
Odstępy poustawiane szczelinomierzem, na przerywaczu mam 0,4mm, na świecach 0,6mm. Iskra jest jak się kręci rozrusznikiem, po chwili zalewa i trzeba czekać lub podmieniać komplet świec
Piotrek-FSO, faktycznie miałeś racje - koło zamachowe mam przekręcone o 180 stopni, do tego na kole pasowym, które było przy tym silniku, a je podmieniłem z tego nieżywego, był dorobiony przecinakiem rowek naprzeciw tego prawidłowego. Jutro albo w niedzielę postaram się jeszcze podmienić to koło pasowe i ustawić na ten znak na nim, bo mam wrażenie, że koło zamachowe ze znakami na skrzyni się nie zgrywa się z kołem pasowym i znakami na obudowie rozrządu...
Rozumiem, że znak na kole zamachowym ustawiony na 0 stopni, powinien się pokrywać ze znakiem na kole wałka rozrządu przy tym wypuście?
No i zastanawia mnie jeszcze jedno - w waszych zastavach również pasek rozrządu robi się raz napięty, a raz luźny? tzn, jak się kręci wałem, to w miarę kręcenia robi się luźniejszy, za chwilę naprężony i tak w kółko. Ale rozrząd nie przeskakuje przy kręceniu rozrusznikiem. Coś jest nie tak z moim silnikiem?
[ Dodano: 2015-06-21, 15:16 ]
dobra dzisiaj poszedłem na wnikliwe obserwacje - i co udało mi się zaobserwować
1. zdjąłem koło pasowe i sprawdziłem rozrząd - jest ustawiony idealnie znak w znak, luźny pasek spowodowany był słabym naciągiem napinacza - już poprawiłem.
2. wałek rozrządu, gdy rozrząd ustawiony jest na znakach, jest ustawiony idealnie na stopień sprężania na 1 cylindrze i tłok jest w górze. Czyli tak jak powinno być.
3.
na kole zamachowym w tym wypadku kropka powinna być na 0 stopni. a nie jest. Po ustawieniu na znak koła zamachowego, i zdjęciu pokrywy zaworów, wałek rozrządu ma sprężanie na 2 cylindrze... Jak to możliwe?
4. Dodatkowo na wałku rozrządu, który był razem z dołem tego silnika, który teraz mam wrzucony, są jakieś dodatkowe dwa znaki zrobione klinem, ale za bardzo nie wiem do czego je podpiąć.
Jak już dojdę do sedna sprawy i wykluczę chochliki, to zapłon będę ustawiał wg znaków na obudowie paska i koła pasowego. Chyba będzie to najlepsze wyjście.
Iskra jest ale baaaaardzo słaba, bylejaka, lub zanikająca, na każdym cylindrze oprócz drugiego, gdzie nie ma jej wcale. Mam zapasowe kable z cinquecento 900, które pasują bez problemu na kopułkę, bo świece są tam takie same, to jakoś na dniach sprawdzę. Pozostaje mi jeszcze do wykluczenia kopułka lub palec. Rozumiem, że od dłuższego stania mogło się coś spsuć z jakże wrażliwym układem zapłonowym?
Wrzucam foto tego drugiego wałka.
[ Dodano: 2015-07-02, 16:03 ]
Zapłon ustawiony już najdokładniej jak się dało, iskra jest już w porządku, soczysta, paliwo pompka pompuje - jednak teraz nie dolatuje ono do cylindra. O co chodzi?? Gaźnik teraz odmówił posłuszeństwa?
Jeszcze coś mi nie pasi z masą - wszędzie na silniku jest, brakuje jej tylko w tylnej części bloku w okolicy broków i spustu wody...