problem na ciepłym silniku nie odpala
- BG
- Doświadczony użytkownik
- Posty: 144
- Rejestracja: środa 15 sie 2007, 11:38
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
problem na ciepłym silniku nie odpala
Mam oto taki problem. Silnik zimny odpala normalnie. Ale silnik po rozgrzaniu i zgaszeniu ma problem z uruchomieniem. Trzeba odczekać aż silnik przestygnie wtedy odpali. Inna rzecz która mnie nurtuje to wydaje mi się że rozrusznik wolno kręci niezależnie czy jest silnik zimny czy ciepły. Silnik odpalany na gazie więc nie powinno być problemu z zalanymi świecami. Dodam że silnik jest po kapitalnym remoncie ma ok 1000-1500 km od złożenia. Ma ktoś jakieś pomysły co może być przyczyną takiego dziwnego zachowania?
BG
- internet
- Doświadczony użytkownik
- Posty: 377
- Rejestracja: wtorek 09 paź 2007, 01:37
- Lokalizacja: luzino / Lisewo
- Kontakt:
A nie zdarzyło Ci się przegrzanie tego silnika? Jaki remont robiłeś ze szlifem czy tylko nowe pierścienie? Może być tak że puchnie.
BYŁO:
FSO Polonez Atu Plus*, FSO Polonez Caro*, FSO Polonez Cabrio* FSO Poldonielot FSO Polonez Atu plus 1.4 GLI i caro plus 1.6GLI
FSO 125p 1500 C
JEST:
Zastava 1100p zielona, Zastava 1100p czerwona, Zastava 1100p żółta, Zastava 1100p pomarańczowa z lekkimi brakami :)
https://www.facebook.com/serduszkomalegoksiecia/
FSO Polonez Atu Plus*, FSO Polonez Caro*, FSO Polonez Cabrio* FSO Poldonielot FSO Polonez Atu plus 1.4 GLI i caro plus 1.6GLI
FSO 125p 1500 C
JEST:
Zastava 1100p zielona, Zastava 1100p czerwona, Zastava 1100p żółta, Zastava 1100p pomarańczowa z lekkimi brakami :)
https://www.facebook.com/serduszkomalegoksiecia/
Jeśli rozrusznik kręci i na zimno odpala to rozrusznik jest OK.
Moim zdaniem to problem instalacji gazowej. Miałem identyczne objawy w hyundaiu. Na zimno palił idealnie od reki. Po rozgrzaniu trzeba było długo kręcić. Niestety nie udało się wtedy znaleźć rozwiązania - pamiętam, że kombinowało dwóch mechaników przy gaźniku - efekt był taki, że bardziej zaczął palić.
Zrób próbę. Jeśli możesz odłącz zasilanie gazowe i sprawdź czy na samej benzynie jest OK. Z tego co wiem silnik powinien być odpalany na benzynie (zimny i ciepły) a po pewnym czasie powinien się przełączyć na gaz zwykle po osiągnięciu odpowiedniej temperatury. Odpalanie od razu na gazie może powodowc problemy - gaz inaczej zachowuje się jak benzyna.
Moim zdaniem to problem instalacji gazowej. Miałem identyczne objawy w hyundaiu. Na zimno palił idealnie od reki. Po rozgrzaniu trzeba było długo kręcić. Niestety nie udało się wtedy znaleźć rozwiązania - pamiętam, że kombinowało dwóch mechaników przy gaźniku - efekt był taki, że bardziej zaczął palić.
Zrób próbę. Jeśli możesz odłącz zasilanie gazowe i sprawdź czy na samej benzynie jest OK. Z tego co wiem silnik powinien być odpalany na benzynie (zimny i ciepły) a po pewnym czasie powinien się przełączyć na gaz zwykle po osiągnięciu odpowiedniej temperatury. Odpalanie od razu na gazie może powodowc problemy - gaz inaczej zachowuje się jak benzyna.
- JurekC
- Doświadczony użytkownik
- Posty: 293
- Rejestracja: piątek 08 cze 2007, 08:59
- Lokalizacja: Sulejówek
- Kontakt:
Nie do końca. Jeśli są duże luzy na panewkach wirnika to po rozgrzaniu wirnik może ocierać o obudowę z cewkami i nie ma mocy zakręcić dobrze. Zwiększa się przy tym pobór mocy na rozrusznik i może być jej za mało na iskrę świec.jkurnik pisze:Jeśli rozrusznik kręci i na zimno odpala to rozrusznik jest OK.
- BG
- Doświadczony użytkownik
- Posty: 144
- Rejestracja: środa 15 sie 2007, 11:38
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
No więc silnik po remoncie ma wał po szlifie nowe panewki i honowanie gładzi korbowodów, tłoki i pierścienie zostały bez zmian (silnik przed awarią miał zrobione 80 tyś od momentu kapitałki), głowica z nowym wałkiem i uszczelniaczami. Inne dziwne objawy jakie odnotowałem to jak akumulator siada mu napięcie po spięciu go do innego auta nie ma możliwości odpalenia Zastavy na kablach, kable się grzeją a rozrusznik za wolno kręci. Jak akumulator ma moc to za którymś razem zapali. Na razie nie mam jak sprawdzić na benzynie bo zbiornik jest pusty gdzieś jest nieszczelność bo śmierdzi benzyna w środku auta. Mam jeszcze pomysł że może cewka jest wadliwa. Gdyby parownik był uszkodzony na ciepłym silniku nie można było by jeździć normalnie.
BG
-
- Obiecujący użytkownik
- Posty: 92
- Rejestracja: piątek 20 cze 2014, 00:02
- Lokalizacja: koło Łowicza
- Kontakt:
Małego "offtopa" napiszę.Jak by co to proszę przenieść/skasować.
Znajomy ma warsztat i opowiadał o kliencie który ma Defendera diesla z 2005 roku.
Nie chciał mu palić czasami.Częściej na zimnym.Rozrusznik kręcił jak szalony a silnik nawet nie kichnął.
Był u kilku elektromechaników i sprawdzali wiązkę i czujnik obrotów wału(był błąd tego czujnika, niezrozumiały sygnał)
Szukali, szukali i wymieniali czujniki każdy zakładał lepszy/droższy/lepszej marki po czujniku z serwisu już ręce załamali wszyscy a klient jezdził dalej do kolejnych elektromechaników(coś w stylu byłem już u 5 mech. i nikt nie wie co zrobić).
W końcu zostawił go u jednego i ten był zawzięty.Zaczął szukać w internecie i na angielskim forum znalazł podpowiedz żeby zmienił rozrusznik.Popukał się w głowę, klient też ale jak mówi powiedzenie "tonący brzytwy się chwyta" wymienili rozrusznik.
Samochód przestał grymasić, zero błedów i klient już ok. pół roku jeździ bez żadnego problemu.
Z tego co wyczytał na forum to rozrusznik siał zakłóceniami na czujnik obrotów wału(są umiejscowione blisko).
Ten co naprawił powiedział że nigdy w życiu by na to nie wpadł.Klient też nie wiedział co rozrusznik ma do odpalania skoro kręci jak szalony.Komputer widział zakłócenia w sygnale czujnika obrotów i nie sterował wtryskami bo nie rozpoznawał obrotów.
Znajomy ma warsztat i opowiadał o kliencie który ma Defendera diesla z 2005 roku.
Nie chciał mu palić czasami.Częściej na zimnym.Rozrusznik kręcił jak szalony a silnik nawet nie kichnął.
Był u kilku elektromechaników i sprawdzali wiązkę i czujnik obrotów wału(był błąd tego czujnika, niezrozumiały sygnał)
Szukali, szukali i wymieniali czujniki każdy zakładał lepszy/droższy/lepszej marki po czujniku z serwisu już ręce załamali wszyscy a klient jezdził dalej do kolejnych elektromechaników(coś w stylu byłem już u 5 mech. i nikt nie wie co zrobić).
W końcu zostawił go u jednego i ten był zawzięty.Zaczął szukać w internecie i na angielskim forum znalazł podpowiedz żeby zmienił rozrusznik.Popukał się w głowę, klient też ale jak mówi powiedzenie "tonący brzytwy się chwyta" wymienili rozrusznik.
Samochód przestał grymasić, zero błedów i klient już ok. pół roku jeździ bez żadnego problemu.
Z tego co wyczytał na forum to rozrusznik siał zakłóceniami na czujnik obrotów wału(są umiejscowione blisko).
Ten co naprawił powiedział że nigdy w życiu by na to nie wpadł.Klient też nie wiedział co rozrusznik ma do odpalania skoro kręci jak szalony.Komputer widział zakłócenia w sygnale czujnika obrotów i nie sterował wtryskami bo nie rozpoznawał obrotów.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości