Zielona zastava 1100p
: 05 wrz 2012, 22:53
5 lipca znalazłem na tablicy ciekawe ogłoszenie "cała Zastava na części w idealnym stanie" Zaintrygowało mnie na tyle że po obejrzeniu zdjęć postanowiłem zadzwonić pod numer z ogłoszenia, a że szukam części do mojej czerwonej zapytałem ogłoszeniodawcę czy nie chce sprzedać całej zastavy. Trochę podyskutowaliśmy o stanie auta technicznym (miał być lekko wciśnięty prawy środkowy słupek) i prawnym, a także o cenie która ostatecznie została ustalona dopiero następnego dnia. W tym samym dniu dzwoniłem także do Marcelka aby pogadać o tym ewentualnym zakupie, Marcel załatwił lawetę i umówiłem się na odbiór autka 12 lipca 2012r. Okołó godziny 16 siedzieliśmy już w Gdańsku w lawecie i jechaliśmy do Klonowa - miało być jakieś 350 km w obie strony a jak się potem okazało wyszło znacznie więcej. Dojechaliśmy do klonowa mając po drodze dobry uczynek (pomoc leśnikom z ich suzuki), lecz okazało się że to nie to Klonowo i trzeba było nadrobić jeszcze dobre 70 km.
Po dotarciu na miejsce okazało się:
1. że auto wcale nie jest tylko delikatnie dotknięte w słupek
2. cena podskoczyła o 100 zł bo właściciel nie dogadał się z synem
3. trzeba zmienić koła bo dziadek za łyse zimówki chciał 300 zł
Po negocjacjach utargowałem 80 zł (pozdrowienia dla Michała :P) i dostałem bagażnik części do zosi. Obejrzeliśmy jeszcze pozostałe autka właściciela, zapakowaliśmy autko na lawetę i ruszyliśmy w podróż powrotną - a bynajmniej próbowaliśmy bo okazało się żę pod taką górką z trawną którą pokrywa rosa to nie damy rady wjechać o własnych siłach. Na nasze szczęście właściciel zielonej miał na podwórku ciągnik marki SAM który wyglądał jakby nie był już X lat odpalany, ale zapalił bez większego problemu i wciągnął nas na drogę. dalej to podróż powrotna była bez większych niespodzianek, zastavę o 3 nad ranem zestawiliśmy z lawety i oczywiście odwieźliśmy ją do Gdańska - jakieś 70 km w jedną stronę. Ot tyle historii zakupu.
A tu na początek kilka zdjęć: http://img52.imageshack.us/slideshow/we ... medium.jpg
Zaraz po zakupie:
A tu niespodzianka spotkana po drodze:
A tu widać zaczątki pracy przy przywracaniu autku jego dawnego blasku:
Jednocześnie zabrałem się za renowacje foteli:
[
Reszta zdjęć i opisu w przyszłym tygodniu, bo jestem trochę zaganiany.
Po dotarciu na miejsce okazało się:
1. że auto wcale nie jest tylko delikatnie dotknięte w słupek
2. cena podskoczyła o 100 zł bo właściciel nie dogadał się z synem
3. trzeba zmienić koła bo dziadek za łyse zimówki chciał 300 zł
Po negocjacjach utargowałem 80 zł (pozdrowienia dla Michała :P) i dostałem bagażnik części do zosi. Obejrzeliśmy jeszcze pozostałe autka właściciela, zapakowaliśmy autko na lawetę i ruszyliśmy w podróż powrotną - a bynajmniej próbowaliśmy bo okazało się żę pod taką górką z trawną którą pokrywa rosa to nie damy rady wjechać o własnych siłach. Na nasze szczęście właściciel zielonej miał na podwórku ciągnik marki SAM który wyglądał jakby nie był już X lat odpalany, ale zapalił bez większego problemu i wciągnął nas na drogę. dalej to podróż powrotna była bez większych niespodzianek, zastavę o 3 nad ranem zestawiliśmy z lawety i oczywiście odwieźliśmy ją do Gdańska - jakieś 70 km w jedną stronę. Ot tyle historii zakupu.
A tu na początek kilka zdjęć: http://img52.imageshack.us/slideshow/we ... medium.jpg
Zaraz po zakupie:
A tu niespodzianka spotkana po drodze:
A tu widać zaczątki pracy przy przywracaniu autku jego dawnego blasku:
Jednocześnie zabrałem się za renowacje foteli:
[
Reszta zdjęć i opisu w przyszłym tygodniu, bo jestem trochę zaganiany.