Dzięki, w najbliższym czasie poszukam
Na wstępie przeproszę, za brak sprawozdania z łapy, czasu mam mało, z autem mi się śpieszyło bo transport do szkoły mi się skończył, jutro piszę pierwszy z czterech egzaminów, które teoretycznie mają przynieść mi tytuł "technika".
Yugo udało sie ogarnąć na stan jeżdżący, jednak świruje elektryka - ssanie ma wysokie, na pewno powyżej 2000. Po lekkim rozgrzaniu się na wolnych schodzi do ok. 850 i niby jest okej, dopóki nie zacznie się jazdy - czasem przy schodzeniu z obrotów, a raczej dość często poważnie nim szarpie a po zatrzymaniu auta obroty nie są stabilne i po minucie znów wracają do normy. Dodam jeszcze, ze cały czas świeci się CHECK, ktoś się co mu może być?
Oprócz tego zaczął sie problem z lewym przednim migaczem, raz działa raz nie, masę trzyma i nie wiem o co może mu chodzić, z reguły działa po odpaleniu auta, a po wyjeździe z osiedla już sie traci.
Jeśli chodzi o inne tematy związane z yugiem to zamiast starych siedzeń... Prawe siedzenie miałem ori z yugo, uwalone niemiłosiernie, lewe było w gorszym stanie i było z ujwieczego
Zamiast nich wpadły Monzy Race+ i pasy 3 punktowe z homologacją drogową.
Zdjęcie tyłu wyszło okropnie, flash naświetlił wnętrza trójkątów, których przy normalnym oglądaniu w sumie nie widać
Ogólnie jakoś zdjęć słaba, palce odmarzały, niech ta pogoda się w końcu ogarnie
UP
[ Dodano: 2015-01-22, 22:48 ]
Co do łapy:
Jutro postaram się zobrazować to zdjęciami jeśli tylko choroba pozwoli.
Krokowców zrobiła mi się już spora kolekcja i na każdym objaw nie ustaje, niestety nie mam innego czujnika położenia przepustnicy, lecz na weekend postaram się jakiś ogarnąć. Problem z gwałtownym dodawaniem gazu niemalże ustał, trochę go tam jeszcze czuć, jednak po wymianie kabli zapłonowych auto przestało szarpać przy schodzeniu z obrotów i przestało falować. Wyciągnąłem świece i się przeraziłem, nie były brudne, był na nich po prostu muł,ładnie je wszystkie wyczyściłem, wsadziłem, potem pomoczyłem sonde w rozpuszczalniku, przetarłem włókniną, poizolowałem jeszcze raz jej przewody. Odpaliłem, przejechałem ok 50km, auto zaczęło jeździć znacznie lepiej, jednak wciąż ma za wysokie obroty i świeci CHECK innych już problemów nie ma, nie szarpie, nie przerywa.
A dziś odebrałem przesyłkę z Serbii
[ Dodano: 2015-01-31, 03:20 ]
UP
Kolejny dzień, dziś niestety przy yugo nic nie zrobiłem, jedynie przywiozłem na warsztat materiały na dalsza blacharkę i usztywnienia, zmieniłam tacie silnik w pickupie, znalazł perełkę z przebiegiem 28kkm, zamówiłem tarcze, klocki i reperaturki zacisków do Sieny - jestem ciekaw jak to będzie się zatrzymywać
Musze też przyznać, że stan blacharski yuga jest straszny, poszło na niego znacznie więcej tarcz do cięcia nim bym podejrzewał, jak się sprężę skończę jutro prawą stronę i potem powtórka z lewą
Przyjechał dziś kurier z konserwacją i materiałami do reanimacji "dałngrejdowych" zderzaków
Nawiasem mogę też powiedzieć, że w okolicach wiosny dostanę drążki kierownicze na "uniballach" by sprawdzić jak się to zachowuje i jak uniballe wytrzymują to miejsce