Yogurt - Yugo Koral
Yogurt - Yugo Koral
Jako, że Yogurt zostanie u mnie na dłużej to postanowiłem mu założyć temat na forum. Początkowo miałem mieszane uczucia co do Korali lecz ten konkretny egzemplarz zmienił trochę moje spojrzenie na ten samochód co przyczyniło się do jego zakupu. Yugo jak na swoje lata nie jest w złej kondycji (co przyczyniło się do mojej decyzji o jego pozostawianiu) lecz wiadomo zawsze coś się znajdzie do zrobienia. Za mojej kadencji zostały wymienione łożyska kół, przednie wahacze, drążki kierownicze oraz przeguby. Obecnie czeka na wymianę kolektor wydechowy wraz z uszczelką i powoli kompletuje rozrząd. Samochód kupiłem z obniżonym zawieszeniem, zdjętymi zderzakami, zdemontowana kanapą, założonymi sankami dolnymi i na alufelgach ATS Pepperpots. U mnie Yogurt otrzymał kierownicę MC, fotele przednie IG z poloneza, lampy przednie clear i górną rozpórkę. Obecnie poprawiam niedoskonałości przedniego i tylnego pasa, uszczelniam tył pojazdu oraz zabieram się za ogarnięcie ognisk korozji na podwoziu. Również niedługo będę montować tylne dymione lampy, czarne/ciemno-szare boczki przednie i tylne, gałkę kulę z DF oraz będzie nowy czarny mieszek na lewarek skrzyni biegów. Możliwe, że w niedalekiej przyszłości wykładzina również stanie się czarna.
A i zapomniałem jeszcze napisać, że od Piotrka kupiłem budę zielonego yugla:
A i zapomniałem jeszcze napisać, że od Piotrka kupiłem budę zielonego yugla:
Polski Fiat 125p 77'
FSO Polonez Caro 96'
Fiat 126p ELX 98'
Yugo 98'
FSO Polonez Caro 96'
Fiat 126p ELX 98'
Yugo 98'
Yugo było prawdopodobnie już raz malowane ale czy po całości to tego nie jestem w 100% pewien.Mikry pisze:Przednia maska była kiedyś lakierowana, czy we farbie, jak mówią?
[ Dodano: 2017-04-26, 01:32 ]
Niedawno miałem w łapach miernik grubości lakieru i jednak auto nie było malowane po całości.Bobby pisze: Mikry napisał/a:
Przednia maska była kiedyś lakierowana, czy we farbie, jak mówią?
Yugo było prawdopodobnie już raz malowane ale czy po całości to tego nie jestem w 100% pewien.
Jako, że byłem na trójmiejskim rozpoczęciu to dam jakieś foty ja teraz prezentuje się koral .Dzięki temu rozpoczęciu dowiedziałem się, że nie mam yugo bo yugo wygląd inaczej oraz że jest to coś polskiego bo ma fotele IG :D
Polski Fiat 125p 77'
FSO Polonez Caro 96'
Fiat 126p ELX 98'
Yugo 98'
FSO Polonez Caro 96'
Fiat 126p ELX 98'
Yugo 98'
Obecnie powodem jest zdarzenie które miało miejsce 28 października 2017 po którym Yogurt wyglądał tak:Ruppert pisze:Za czasów posiadania tego autka jeszcze przez Marcelka, miałem okazję się nim przejechać - bardzo miłe wrażenia pytanie czemu nie pojawiasz się na zlotach klubowych?
Ale po małej walce z ubezpieczalnią zabrałem się za Yogurta :)
Yugo po myciu ostrą chemią do mycia ciężarówek
po przejechaniu polerką pojawiła się nadzieja na stary kolor :D
tak zaprezentował się po całej polerce niestety lakierowanie całości mnie nie ominie, strona kierowcy jest poprzecierania na rantach gdyż lakier był dosyć miękki w porównaniu do strony pasażera ale dlaczego tak jest dowiedziałem się dosyć niedawno więc wyjaśnię do w dalszej części posta
jako że czeka mnie lakierowanie to zapadła decyzja o naprawach blacharskich
w międzyczasie yugo zaliczyło wycieczkę na lawecie
by wrócić z rollbarem i zamocowanymi fotelami oraz pasami :D
wnętrze zostanie odświeżone i z brzydkiego szarego będzie "nowym" czarnym
jest też już przygotowany świeży olej, nowy płyn chłodniczy, filtr oleju wraz z podstawką z wyjściami na czujniki oraz sportowa wkładka filtra powietrza.
A jakiś czas temu dzięki forum odezwał się do mnie Nebo, były właściciel i osoba która rozpoczęła modyfikacji Yogurta :) Dzięki niemu poznałem trochę historie tego auta oraz mam jego zdjęcia z różnego okresu.
Zaczęło się tak
by za niedługo rozpoczęły się pierwsze modyfikacje
a tutaj jest odpowiedź dlaczego strona pasażera ma inny lakier niż reszta budy
Generalnie został wymieniony cały błotnik tylny na taki już w kolorze razem z drzwiami, miał zostać również wymieniony przedni błotnik lecz Nebo nie wie dlaczego nie zostało to zrobione gdyż kolizja była już po sprzedaniu auta koledze.
I potwierdza się plotka o tym, że ten egzemplarz był nagrodą w "Śmiechu warte". Niestety w internecie nie mogę znaleźć żadnej wspominki na ten temat. Może ktoś posiada nagrania z końca lat 90 programu "śmiechu warte"?
Polski Fiat 125p 77'
FSO Polonez Caro 96'
Fiat 126p ELX 98'
Yugo 98'
FSO Polonez Caro 96'
Fiat 126p ELX 98'
Yugo 98'
Re: Yogurt - Yugo Koral
Dawno nie zaglądałem na forum ale ciekawa historia. Co to się stało? Pożar jakiś? Jest szansa, że mam zdjęcia tego egzemplarza jeszcze sprzed zarejestrowania, z folią na siedzeniach bo wóz pochodzi z pierwszej damisowej serii, jeszcze na serbskich felgach. Poza tym mam kilka pytań ofertowych;-)
Wracając do przedniej maski - nie wiem jak mocowany był znaczek bo pierwotnie powinien na niej być. Czy w wersji ze znaczkiem "Y" na masce były pod nim jakieś dziurki naprowadzające czy był tylko naklejany? Szukam bowiem cały czas żółtej maski w oryginalnym lakierze ale do wersji ze znaczkiem na atrapie, więc nie wiem czy w tych ze znaczkiem na masce wystarczy go odkleić bez niespodzianek. Jeśli więc wóz ma być lakierowany cały to może jest szansa, żebyśmy pohandlowali przednią maską, o ile jest w lakierze fabrycznym, w stanie możliwym do uzyskania idealnego i nie miała jakichś perypetii związanych z usuwaniem znaczka?
Drugie z moich pytań dotyczy gruzu usuniętego wokół wozu - zderzaki i listwy - czy jest szansa, że walają się jeszcze komuś niepotrzebne i jest możliwość ich zakupu czy zostały ongiś zutylizowane?
Wracając do przedniej maski - nie wiem jak mocowany był znaczek bo pierwotnie powinien na niej być. Czy w wersji ze znaczkiem "Y" na masce były pod nim jakieś dziurki naprowadzające czy był tylko naklejany? Szukam bowiem cały czas żółtej maski w oryginalnym lakierze ale do wersji ze znaczkiem na atrapie, więc nie wiem czy w tych ze znaczkiem na masce wystarczy go odkleić bez niespodzianek. Jeśli więc wóz ma być lakierowany cały to może jest szansa, żebyśmy pohandlowali przednią maską, o ile jest w lakierze fabrycznym, w stanie możliwym do uzyskania idealnego i nie miała jakichś perypetii związanych z usuwaniem znaczka?
Drugie z moich pytań dotyczy gruzu usuniętego wokół wozu - zderzaki i listwy - czy jest szansa, że walają się jeszcze komuś niepotrzebne i jest możliwość ich zakupu czy zostały ongiś zutylizowane?
Re: Yogurt - Yugo Koral
Cześć,
Historia tego Yugo jest wyjątkowa. Jak go kupiłem od pierwszej właścicielki, wziąłem dokumenty i tablice i przyjechałem do domu. Przywiózł mi go z Wrocławia już na nowych numerach student, syn kolegi. Okazało się że Yugo w międzyczasie dostało gradem. Na dachu widać trochę, ale klapa dostała pod kątem 90 stopni. Szybko i niedaleko znalazłem używaną w kolorze fabrycznym, w idealnym stanie za 70zł. :)
Znaczek Y z klapy usunąłem, tak jak i pozostałe z tego Yugo (z dziesięć, a u Damisa były jeszcze z trzech epok :D) i wrzuciłem do kolekcji znaczków, które pozdejmowałem z większości aut, których posiadałem.
Pierwsze Yugo miały wgłębienie z trzema dziurkami na metalowy znaczek Z. Na początku 90ych było tylko wgłębienie na przyklejony znaczek z Y na środku. Te najnowsze nie mają nawet wgłębienia, tylko naklejone duże Y. Te są najładniejsze, bo można je (kto lubi) łatwą zlikwidować.
Auta bez nich wyglądają lepiej (o czym wiedzą w fabrykach BMW i Mercedes). Jak mieszkałem w Anglii pod koniec 80ych i do połowy 90ych, tylko producenci przestarzałych samochodów ze wschodu (Skoda, Zastava, FSO, Lada...) ścigały się w ilości znaczków, listew, naklejek, spojlerów, kołpaków, owiewek, chlapaczy i pozostałego złomu, który nie odejmował im lat ani nie dodawał urody.
Co do gruzu (dobrze to nazwałeś :D), zderzaki dałem nowemu właścicielowi do bagażnika, natomiast reszta już 10 minut po demontażu napełniła duży kontener, a Yugo od razu był o wiele piękniejszy i lżejszy.
Fabryczne felgi też są u mnie. Stanowią część oryginalnego kompletu kół do mojej Mediteranki. Są takie same jak oryginalne, ale dodatkowo mają rant pozwalający na montaż opon bezdętkowych.
Serdecznie pozdrawiam
Nebo
Historia tego Yugo jest wyjątkowa. Jak go kupiłem od pierwszej właścicielki, wziąłem dokumenty i tablice i przyjechałem do domu. Przywiózł mi go z Wrocławia już na nowych numerach student, syn kolegi. Okazało się że Yugo w międzyczasie dostało gradem. Na dachu widać trochę, ale klapa dostała pod kątem 90 stopni. Szybko i niedaleko znalazłem używaną w kolorze fabrycznym, w idealnym stanie za 70zł. :)
Znaczek Y z klapy usunąłem, tak jak i pozostałe z tego Yugo (z dziesięć, a u Damisa były jeszcze z trzech epok :D) i wrzuciłem do kolekcji znaczków, które pozdejmowałem z większości aut, których posiadałem.
Pierwsze Yugo miały wgłębienie z trzema dziurkami na metalowy znaczek Z. Na początku 90ych było tylko wgłębienie na przyklejony znaczek z Y na środku. Te najnowsze nie mają nawet wgłębienia, tylko naklejone duże Y. Te są najładniejsze, bo można je (kto lubi) łatwą zlikwidować.
Auta bez nich wyglądają lepiej (o czym wiedzą w fabrykach BMW i Mercedes). Jak mieszkałem w Anglii pod koniec 80ych i do połowy 90ych, tylko producenci przestarzałych samochodów ze wschodu (Skoda, Zastava, FSO, Lada...) ścigały się w ilości znaczków, listew, naklejek, spojlerów, kołpaków, owiewek, chlapaczy i pozostałego złomu, który nie odejmował im lat ani nie dodawał urody.
Co do gruzu (dobrze to nazwałeś :D), zderzaki dałem nowemu właścicielowi do bagażnika, natomiast reszta już 10 minut po demontażu napełniła duży kontener, a Yugo od razu był o wiele piękniejszy i lżejszy.
Fabryczne felgi też są u mnie. Stanowią część oryginalnego kompletu kół do mojej Mediteranki. Są takie same jak oryginalne, ale dodatkowo mają rant pozwalający na montaż opon bezdętkowych.
Serdecznie pozdrawiam
Nebo
Re: Yogurt - Yugo Koral
Czyli jest szansa na tą maskę jakby:-)
Szkoda listew, unikaty mocne. Co do maski to taka ciekawostka, że w ostatnim wydaniu bywała ona gładka bo znaczek był na atrapie (Koral In) ale w bidnej wersji Tempo eliptyczny zastavowski znaczek montowany był na masce i miał tam dwie dziury pozycjonujące, czyli historia zatoczyła koło i zaczęli znowu wiercić, jak było na początku...
Szkoda listew, unikaty mocne. Co do maski to taka ciekawostka, że w ostatnim wydaniu bywała ona gładka bo znaczek był na atrapie (Koral In) ale w bidnej wersji Tempo eliptyczny zastavowski znaczek montowany był na masce i miał tam dwie dziury pozycjonujące, czyli historia zatoczyła koło i zaczęli znowu wiercić, jak było na początku...
Re: Yogurt - Yugo Koral
Fabryczną, gradem poobijaną maskę co prawda zapakowałem nowemu właścicielowi do bagażnika (po złożeniu siedzeń), ale nie wierzę, żeby ją przechował.
To mój kolega z pracy. Jeździł dobrze i szybko tym Yogurtem ale nie dbał specjalnie o niego, wbrew swojej obietnicy. Pierwszą przygodę miał już tej pierwszej nocy, na pierwszym rondzie (zdjęcie powyżej), ale to nie była jego wina.
W każdym razie cieszy mnie bardzo, że ten kochany samochód jest teraz w odpowiednich rękach i ma się całkiem dobrze. :)
To mój kolega z pracy. Jeździł dobrze i szybko tym Yogurtem ale nie dbał specjalnie o niego, wbrew swojej obietnicy. Pierwszą przygodę miał już tej pierwszej nocy, na pierwszym rondzie (zdjęcie powyżej), ale to nie była jego wina.
W każdym razie cieszy mnie bardzo, że ten kochany samochód jest teraz w odpowiednich rękach i ma się całkiem dobrze. :)
Re: Yogurt - Yugo Koral
Yugo ma się dobrze. Wróciło do żywych, i wygląda całkiem całkiem jak na to co przeszedł.
Przed przeglądem pojawił się dziwny dźwięk z okolic silnika co wskazywało na alternator bądź pompę wody ewentualnie rolkę napinacza rozrządu. Ostatecznie skończyło się na nowych łożyskach alternatora, nowej pompie wody i wymianie rolki napinacza rozrządu razem z paskiem - na szczęście miałem pasek rozrządu już wcześniej kupiony a rolka jest taka sama jak w 1.1 z zastavy.
Po postoju wyszedł też problem z tylnymi hamulcami więc Yugo dostało nowe cylinderki, szczęki i linkę ręcznego która pasuje od Seicento [emoji3]
We wnętrzu zagościły kubełki, pasy 4pkt, obrotomierz oraz wskaźnik temperatury oleju. Zaczyna to już wyglądać powoli, mam jeszcze drobne problemy z elektryka a cóż taki jego urok - przyzwyczaiłem się [emoji23]
Co do maski to nadaje się do lakierowania bo jest przepolerowana...
Jak by się udało znaleźć zdjęcie tego egzemplarza to by było świetnie
Ps. Felgi są teraz po pełnej renowacji z nowymi oponami toyo [emoji16] [emoji846]
Wysłane z mojego Redmi Note 7 Pro przy użyciu Tapatalka
Przed przeglądem pojawił się dziwny dźwięk z okolic silnika co wskazywało na alternator bądź pompę wody ewentualnie rolkę napinacza rozrządu. Ostatecznie skończyło się na nowych łożyskach alternatora, nowej pompie wody i wymianie rolki napinacza rozrządu razem z paskiem - na szczęście miałem pasek rozrządu już wcześniej kupiony a rolka jest taka sama jak w 1.1 z zastavy.
Po postoju wyszedł też problem z tylnymi hamulcami więc Yugo dostało nowe cylinderki, szczęki i linkę ręcznego która pasuje od Seicento [emoji3]
We wnętrzu zagościły kubełki, pasy 4pkt, obrotomierz oraz wskaźnik temperatury oleju. Zaczyna to już wyglądać powoli, mam jeszcze drobne problemy z elektryka a cóż taki jego urok - przyzwyczaiłem się [emoji23]
Co do maski to nadaje się do lakierowania bo jest przepolerowana...
Jak by się udało znaleźć zdjęcie tego egzemplarza to by było świetnie
Ps. Felgi są teraz po pełnej renowacji z nowymi oponami toyo [emoji16] [emoji846]
Wysłane z mojego Redmi Note 7 Pro przy użyciu Tapatalka
Polski Fiat 125p 77'
FSO Polonez Caro 96'
Fiat 126p ELX 98'
Yugo 98'
FSO Polonez Caro 96'
Fiat 126p ELX 98'
Yugo 98'
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość