Rozrusznik - elektryka
Rozrusznik - elektryka
Chłopaki,
Sprawa przedstawia się tak:
Złożyłem auto, podpiąłem wszystko, zalałem płyny, odpalam auto iiiiiiii...
....... rozrusznik zrobił pół obrotu i cisza. Kolejne próby odpalenia również cisza. Przestudiowałem schemat elektryczny, wpiąłem miernik pod kostkę przy stacyjce i pokazuje mi około -12,30 V (tak, na minusie). Rozrusznik wymieniałem na każdą z 4 sztuk, które mam, na każdym jest tak samo. Efekt taki, jakby nie miał siły zakręcić wałem.
Masą rozrusznika rozumiem jest stykanie się/połączenie ze skrzynią, a nie ma tam żadnego dodatkowego kabelka?
i ogólnie połowa kontrolek na liczniku nie działa, ale piszę to, bo może coś jest na rzeczy. do tego te kable pod kierownicą są dosyć pokiereszowane przez poprzedniego właściciela.
Ktoś wspomoże teoriami, tudzież domysłami?
Sprawa przedstawia się tak:
Złożyłem auto, podpiąłem wszystko, zalałem płyny, odpalam auto iiiiiiii...
....... rozrusznik zrobił pół obrotu i cisza. Kolejne próby odpalenia również cisza. Przestudiowałem schemat elektryczny, wpiąłem miernik pod kostkę przy stacyjce i pokazuje mi około -12,30 V (tak, na minusie). Rozrusznik wymieniałem na każdą z 4 sztuk, które mam, na każdym jest tak samo. Efekt taki, jakby nie miał siły zakręcić wałem.
Masą rozrusznika rozumiem jest stykanie się/połączenie ze skrzynią, a nie ma tam żadnego dodatkowego kabelka?
i ogólnie połowa kontrolek na liczniku nie działa, ale piszę to, bo może coś jest na rzeczy. do tego te kable pod kierownicą są dosyć pokiereszowane przez poprzedniego właściciela.
Ktoś wspomoże teoriami, tudzież domysłami?
Dzięki za podpowiedzi, nie miałem kabla masowego pomiędzy silnikiem a akumulatorem, ale puściłem takowy, no i to co dzisiaj udało mi się zdziałać:
- poczyściłem wszystkie punkty masowe w komorze silnika jakie znalazłem
- masa na silniku jest, na przednim pasie jest
- wyczyściłem również dokładnie kostkę plusową za akumulatorem przy przegrodzie gdzie plus z akumulatora rozdziela się na alternator, stacyjkę i skrzynkę bezpieczników bodajze, a także same styki kabli, tam normalnie plus jest
- wychodzi na to, że problem tkwi już w wiązce znajdującej się w środku
teraz co zaobserwowałem
- pod stacyjką jest meksyk, tona izolacji, jakichś dziwnych lutów itp
- poniżej parę zdjęć, np do brązowego kabla plusowego wlutowny jest inny, idzie przez bezpiecznik i leci do przycisku awaryjnych...
Co sprawdziłem miernikiem w kostce przy stacyjce
(czerwony - wzbudzenie do rozrusznika, brązowy + z akumulatora, czarny masa)
miernikowy + na brązowy i - na czerwony napięcie dodatnie, a po przekręceniu kluczyka tylko na zapalenie kontrolek, napięcie zaczyna spadać
miernikowy + na czarny i - na czerwony napięcie dodatnie tylko na przekręconej stacyjce, a na wyłączonym pokazuje 0
miernikowy + na czerwony i - na brązowy napięcie ujemne, na przekręconej stacyjce zaczyna spadać
na reszcie kombinacji, napięcie 0
dodatkowo przerywacz kierunkowskazów zaczyna dziwnie syczeć po włączeniu awaryjnych
mam całą drugą wiązkę, jeszcze muszę sprawdzić czy w miarę kompletna, ale nie chciałbym wypruwać całości póki co
jakieś dalsze pomysły?
- poczyściłem wszystkie punkty masowe w komorze silnika jakie znalazłem
- masa na silniku jest, na przednim pasie jest
- wyczyściłem również dokładnie kostkę plusową za akumulatorem przy przegrodzie gdzie plus z akumulatora rozdziela się na alternator, stacyjkę i skrzynkę bezpieczników bodajze, a także same styki kabli, tam normalnie plus jest
- wychodzi na to, że problem tkwi już w wiązce znajdującej się w środku
teraz co zaobserwowałem
- pod stacyjką jest meksyk, tona izolacji, jakichś dziwnych lutów itp
- poniżej parę zdjęć, np do brązowego kabla plusowego wlutowny jest inny, idzie przez bezpiecznik i leci do przycisku awaryjnych...
Co sprawdziłem miernikiem w kostce przy stacyjce
(czerwony - wzbudzenie do rozrusznika, brązowy + z akumulatora, czarny masa)
miernikowy + na brązowy i - na czerwony napięcie dodatnie, a po przekręceniu kluczyka tylko na zapalenie kontrolek, napięcie zaczyna spadać
miernikowy + na czarny i - na czerwony napięcie dodatnie tylko na przekręconej stacyjce, a na wyłączonym pokazuje 0
miernikowy + na czerwony i - na brązowy napięcie ujemne, na przekręconej stacyjce zaczyna spadać
na reszcie kombinacji, napięcie 0
dodatkowo przerywacz kierunkowskazów zaczyna dziwnie syczeć po włączeniu awaryjnych
mam całą drugą wiązkę, jeszcze muszę sprawdzić czy w miarę kompletna, ale nie chciałbym wypruwać całości póki co
jakieś dalsze pomysły?
Marcelek, dałem konkretniejszy fest kabel masowy (miałem zapas z cinquecento w otchłaniach piwnicy) z akumulatora na silnik i rozrusznik zagadał - napięcia póki co nie mierzyłem, ale może jeszcze z tym być problem, bo pamiętam jak ją kupiłem, to po drodze niby się rozładował, bo nie kręcił rozrusznik, a po jakimś czasie ok. godzina rozrusznik normalnie już kręcił...
zostaje mi ją jeszcze odpalić, na razie śmierdzi tylko paliwem i nic więcej
zostaje mi ją jeszcze odpalić, na razie śmierdzi tylko paliwem i nic więcej
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości